Od 2008 roku zaczął obowiązywać certyfikat energetyczny.
Jakość materiałów izolacyjnych użyta do budowy domu będzie miała wpływ nie tylko na oszczędności z tytułu ogrzewania, ale również na wartość budynku w momencie sprzedaży.
Biorąc pod uwagę wysoką punktację „ciepłych” okien w certyfikacie energetycznym, może się okazać, że zwyżka wartości domu z tego tytułu będzie dużo wyższa niż kwota, jaką wcześniej zainwestowaliśmy w okna o wysokich parametrach izolacyjnych.
A co z wentylacją?
Od 2009 r. obowiązują nowe przepisy.
Do 2008 roku przepisy nakazywały producentom produkowanie okien na stałe rozszczelnionych i wystarczył tylko komin wentylacyjny i wentylacja teoretycznie miała funkcjonować.
Była to kompletna fikcja, gdyż nikt nie wyliczał skuteczności wentylacji w danym obiekcie.
Nie brano pod uwagę ilości okien danym pomieszczeniu (dziesięć czy tylko jedno?) i w jaki sposób będzie ono użytkowane (salon czy pralnia).
Na szczęście ta fikcja skończyła się i producenci okien mają produkować po prostu szczelne okna. Czerpanie świeżego powietrza do wentylacji może odbywać się przez urządzenia zamontowane w ścianach lub niektórych oknach, ale o tym powinien zadecydować projektant.
Zamontowanie specjalnych nawietrzaków higrosterowalnych w oknach po ich zamontowaniu w murach jest bardzo kłopotliwe, a czasem niemożliwe i to jest kolejny problem który musimy rozwiązać przed zamówieniem okien.
Coraz więcej klientów decyduje się na rekuperator, który całkowicie rozwiązuje problem wentylacji i dodatkowo minimalizuje straty energii cieplnej podczas wentylacji.
Jeśli projekt domu zakłada, że powietrze do wentylacji ma być czerpane przez okna, w projekcie powinno być zapisane ile i przez które okno ma przepływać powietrze do wentylacji. Na podstawie tych danych klient może zamówić okno z nawietrzakiem o odpowiednich parametrach. Moim zdaniem projekt domu, który nie zawiera takich danych w świetle obowiązujących przepisów jest projektem niekompletnym.